Po 2 latach królowania na własnym boisku "Jodła" znalazła swojego pogromcę. Po raz ostatni na własnym stadionie zawodnicy z Przychojca zostali pokonani9 września 2012 r., a sztuki tej dokonał Klub SportowySarzyna(1:4). Od tego momentu, przez kolejne dwa sezony, nikt nie był w stanie zdobyć kompletu punktów w wyjazdowym spotkaniu przeciwko "Jodle".
Początkowe minuty spotkania to lekka przewaga podopiecznych Zbigniewa Deca - w 2' minucie ładną akcję przeprowadził Dominik Plichta, który wykonał zwód do środka na lewą nogę i uderzył w światło bramki, zbyt lekko jednak, by zaskoczyć bramkarza przyjezdnych.
W 6' minucie ponownie pokazał się Dominik Plichta - dobrze zapowiadający się atak został przerwany faulem w okolicach "16-tki".
12' minuta to praktycznie gol z niczego... dla gości. Wyrzucona z autu piłka trafiła pod nogi jednego z zawodników "Kłyżu", - ten, długo się nie namyślając, uderzył potężnie i piłka zatrzepotała w siatce!
0:1 (12' minuta)
Gospodarze starali się odpowiedzieć na stratę bramki (19' minuta), kiedy to Konrad Kuchyt został nieprzepisowo zatrzymany w narożniku pola karnego. Rzut wolny nie przyniósł jednak zagrożenia.
Kiedy wydawało się, że wyrównanie stanu meczu jest tylko kwestią czasu, ponownie "ukąsili" Tarnogórzanie - prostopadłe podanie uruchomiło napastnika, który w sytuacji "sam na sam" nie dał szans Dariuszowi Pyżowi na skuteczną interwencję.
0:2 (21' minuta)
Po niespełna dwóch minutach trójkową akcję rozegrali Krzysztof Plichta, Dominik Plichta i Grzegorz Dąbrowski. Kapitan "Jodły" zagrał z lewej strony do swojego brata, ten odegrał Dąbrowskiemu, którego potężny strzał został zablokowany!
Kolejna akcja ofensywna przyniosła upragnioną bramkę kontaktową. Ładnym podaniem z lewej strony boiska popisał się Piotr Mączka. Jego podanie trafiło pod nogi Grzegorza Dąbrowskiego, który został sfaulowany w polu karnym! Sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość, pewnym strzałem umieszczając piłkę w siatce.
1:2 (26' minuta)
W 32' minucie dalekie dokładne podanie od Arkadiusza Pronia trafia do Piotra Kaczora,ten zaś podaje do Konrada Kuchyta - uderzenie w wykonaniu tego ostatniego pada jednak łupem golkipera.
Pięć minut później błąd w kryciu przy rzucie rożnym sprawił, że niepilnowany zawodnik gości potężnie uderzył głową, podwyższając prowadzenie swojej drużyny.
1:3 (37' minuta)
Kibice i zawodnicy gospodarzy nie ochłonęli jeszcze po stracie trzeciej bramki, a Dariusz Pyż po raz kolejny musiał wyciągać piłkę z siatki - zagranie ze środka pola uruchamia napastnika gości, który wychodzi na czystą pozycję i zdobywa gola.
1:4 (41' minuta)
Po przerwie na murawie pojawili się nowi zawodnicy: Łukasz Kaczor zastąpił Dariusza Pyża, zaś Paweł Żuraw Piotra Mączkę.
Druga połowa zaczęła się fatalnie dla gospodarzy - podanie ze skrzydła trafiło do jednego z zawodników gości, ten uderzył po długim rogu podwyższając prowadzenie.
1:5 (50' minuta)
W 55' minucie Krzysztofa Plichtę zmienił Mateusz Więcław.
63' minuta to szansa miejscowych na bramkę kontaktową - Dominik Plichta otrzymał dalekie podanie z głębi pola, minął obrońców, bramkarza i uderzył... w poprzeczkę! Z dobitką pospieszył Mateusz Więcław, ale jego strzał obronił bramkarz!
Na kwadrans przed końcem spotkania przed szansą ponownie stanął młodszy z braci Plichta - Grzegorz Bąk posłał długą piłkę w pole karne, Dominik złożył się do strzału głową i ponownie obił poprzeczkę! (75' minuta). Szczęście w tym spotkaniu wyjątkowo nie sprzyjało napastnikowi"Jodły"...
W 85' minucie rozmiary porażki mógł zmniejszyć Grzegorz Dąbrowski - potężne uderzenie z dystansu minęło jednak światło bramki.
Dotkliwa porażka to na pewno nie to, czego oczekiwali zarówno kibice jak i sami zawodnicy. Należy wyciągnąć wnioski z tej przegranej, przeanalizować błędy własne i w kolejnym ligowym starciu pokazać się z dużo lepszej strony.